CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!

sobota, 13 czerwca 2015

71. Forgive me it Niall!

Hej :*
Kilka spraw.. A raczej odpowiedzi.. :)
1. Nie wracam na stałe do domu.. :) To tylko tydzień i wracam z powrotem do Holandii do pracy.
A to że robi sie nudne, to może jest właśnie powodem braku wolnego czasu, i tak staram sie jakoś kończyć tą całą historie.. Ale PRZEPRASZAM że takie sie robi, postaram sie żeby działo sie o wiele więcej i ciekawiej..

Objaśnienie:
J: - ja (Nathalie),
N: - Niall,
Lou: - Louis, 
Z: - Zayn,
Li: - Liam, 
V: - Viktor,
M: Marco.
___________________________


Wstałam wcześnie, doprowadziłam sie do porządku i ubrałam dość elegancko. Ułożyłam włosy i pomalowałam sie. Blondyn zazwyczaj wstaje o około 8am, więc zabrałam sie za robienie kawy, a zaraz potem za śniadanie dla Niego.
N: Dzień dobry, Kochanie... - usłyszałam jego ochrypły, poranny głos. Czułam drżenie całego mojego ciała... Chłopak podszedł do mnie i ucałował mój policzek. O dziwo nie sprzeciwiłam sie dzisiaj, co nawet dla mnie było zaskoczeniem. Horan cały czas sie uśmiechał, miał dzisiaj dobry humor, ale czuje że do końca dnia mu go zepsuje...
J: Śniadanie?
 - zapytałam spoglądając na Niego.
N: Jasne, mogę zrobić... - zaśmiałam sie.
J: Nie o to mi chodziło. Pytam czy chcesz śniadanie? - chłopak podszedł do mnie i przytulił do siebie.
N: Pewnie, cokolwiek zrobisz to zjem... - przygotowałam mu szybko jajka z bekonem i zaczęłam wychodzić z kuchni... - A Ty nie jesz?
J: Już jadłam... - skłamałam 
 - Masz 30 minut i wychodzimy... - wyszłam z kuchni i poszłam do biura. Sprawdziłam czy wszystko aby na pewno jest ustalone i czy nie zmienił nikt swojego zdania. Idealnie, tak jak zaplanowane. Wróciłam na parter i Niall właśnie szykował się do wyjścia... 
Przez cały dzień Niall chodził za mną krok w krok, kucharze patrzeli na Niego jak na konkurencje. Pokazywałam mu jak sie u nas gotuje, jak zarządzam lokalem. Kilka razy widziałam że jest zaskoczony, ale i przerażony. Niemal jak w oczach moich pracowników.
V: Nath? - podszedł Vik. Zamiast na niego spojrzałam na zegarek, punktualnie.
J: Niall? Chodź! - poszliśmy do biura. Przebrałam sie w swoje ubrania - Przyszli twoi przyjaciele. - chłopak od razu sie ucieszył. Poczekał jednak na mnie i wyszliśmy. Viktor zaprowadził nas do ich stolika. Byli zdziwieni że podeszłam.
Li: Hej Nathalie. - podszedł do mnie i delikatnie objął. Nie było mi to na rękę.
J: Cześć... Zayn chciałabym żebyś to Ty zabrał Nialla do siebie. - zarządziłam
Lou: Widzicie! Już to robi! - oburzył sie - Ledwo podeszła! - spiorunowałam go wzrokiem.
N: Louis! - Niall stanął w mojej obronie.
Lou: Mówię co myślę... - zwiesił głowę.
J: Wracając. Malik, zgadzasz sie? Jeśli nie, odbiorę go około 2 w nocy... - powinno mi tyle czasu wystarczyć na mordowanie.
Z: Spokojnie, wezmę. Zaopiekuje sie naszym chłopakiem. - zaśmiali sie, T
ylko Tomlinson siedział naburmuszony.
N: Nie musisz sie martwić. - uśmiechnął sie do mnie.
J: Do zobaczenia. - już chciałam odejść, ale poczułam jak blondyn łapie mnie za rękę. Spojrzał w moje oczy i bardzo delikatnie musnął ustami kącik moich ust. Dosłownie jak dotyk skrzydeł motyla... Słyszałam jak Styles coś zamruczał, ale nie zwracałam na to uwagi. Horan uśmiechnął sie do mnie i odeszłam. Gdy wchodziłam do kuchni zauważyłam jak Marco wchodzi do restauracji. Kelner zaprowadził go to stolika, niestety był on jakieś 10 metrów od chłopaków... Kurwa!! - Viktor?! - zawołałam chłopaka
V: No?
J: Przejmujesz dowodzenie. Do stolika numer 9 zaniesiesz danie, które zamówi, a potem już tam nie podchodź. - rozkazałam i poszłam do biura. Marc doskonale wiedział, że Niall tu będzie i właśnie o to chodziło... Poprawiłam makijaż, fryzurę i odpięłam jeden 
guzik więcej w swojej koszuli, robiąc większy dekolt. Musi sie udać!
J: Witaj Marc... - dosiadłam sie do Niego. Młody mężczyzna zawsze miał na moim punkcie świra...
M: Nathalie... - podniósł sie lekko i ucałował mój policzek. Od razu poczułam te same perfumy co kilka lat temu. Momentalnie wróciły do mnie wszystkie wspomnienia związane z nim. Usiadłam obok Niego tak, że oboje mieliśmy dobry widok na Horana i jego kumpli... Jednak nasza rozmowa zeszła na inne tematy, zjedliśmy razem kolacje, śmieliśmy sie nawet. Wszystko było takie sztuczne... W głowie miałam tylko to, żeby blondyn nas nie zobaczył. Mogłabym go zranić w ten sposób! Marc jest bardzo przystojnym brunetem. Swojego czasu nawet zdawało mi sie, że coś do niego czuje, ale on był zbyt nachalny... Po jakimś czasie zauważyłam że Sokół przysuwa sie coraz bardziej do mnie. Dzieliło nas tylko kilkanaście centymetrów i zaczął wysyłać mi sygnały, że dalej mu sie podobam. - Jakie masz plany po tej kolacji? - odgarnął moje włosy z szyi na drugą stronę. 

J: Nie mam jeszcze planów... Ale może... - nie skończyłam zdanie tylko przejechałam ręką po jego udzie, aż do krocza. Powstrzymując torsje, z fałszywym zalotnym uśmiechem, ścisnęłam je lekko dając mu do zrozumienia, że jestem chętna. Zaraz po moim geście spojrzałam w stronę Nialla, patrzał sie na nas. Na pewno widział co zrobiłam! Kurwa mać!! Blondyn podniósł sie szybko z miejsca i skierował sie w stronę toalet. Starałam sie nie pokazywać mojego przejęcia tym, ale w głowie przeklinałam sie za to, że widział. Czego mogłam się spodziewać?! On nie został w ten plan wtajemniczony i nie zrozumie, że to tylko gra. Brunet obok mnie zaczął składać pocałunki na mojej szyi, a dzięki temu mogłam obserwować czy Niall wychodzi z łazienki. Wrócił po jakiś 10 minutach z gniewnym spojrzeniem. Na szczęście Marco odkleił sie ode mnie, ale szczerzył sie jak głupi. Irlandczyk za to miał oczy pełne smutku, powiedział coś do chłopaków i całą piątką wstali od stołu. Nath zapomnij o Niallu, teraz ważne żeby zabić Marco! Powtarzałam sobie w głowie i już po chwili starałam sie wcielać to w życie.
M: Płace i wychodzimy...

...
__________________________

Mam nadzieje że teraz zaczyna sie dziać i nie będzie nudne!! :*
Jestem na tydzień w Polsce więc troche czasu będę mieć, więc jeśli chcecie częściej rozdziały to spełniajcie warunki!!!!!!!!!!!!
Dzisiaj chcę 10 komów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!




Naat

13 komentarzy:

  1. jeju jeju z nieicerpliwoscia czekam na nn:) biedny Niall:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Żal mi Nialla. :( biedak .. no ale teraz to się dużo dzieje w rozdziale . Czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. no dawaj szybko!!! czemu musisz przerywać jak się coś dzieje ?!?!? Superaśny <3 Jula

    OdpowiedzUsuń
  4. Super kocham zazdrosnego Nialla

    OdpowiedzUsuń
  5. O ja pitole ile się dzieje O.O Jezu czekam na kolejny ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Uuu będzie się działo *.* :D

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG ! Ale genialne !!! Teraz się duuużo dzieje i oby tak zostało :)
    I nie kończ jeszcze ! zrób drugie 70 części albo i więcej bo to kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  8. UUUU Niall zazdrosny ! Bardzo ciekawe i wiele się dzieje.

    OdpowiedzUsuń